Powoli zbliża się dzień moich urodzin ..Nie piszę których.. Nie przysługuje mi już studencka zniżka na bilety kolejowe 😦 Pogodziłam się z obecnym stanem rzeczy. Jednak sucha skóra, sińce pod oczami i wypadające włosy nie poprawiają mi humoru. Stres, praca, problemy rodzinne to wszystko odciska swoje piętno na twarzy i głowie .. Nie chcę stać się pomarszczoną łysą śliwką. Jeszcze nie teraz. Muszę o siebie zadbać! Jak to zrobić ? Może na początek poczytam coś o pielęgnacji urody? Zamówiłam dwie książki :
I. Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji Charlotte Cho

To rzetelna kosmetyczna wiedza ubrana w lekko strawną formę. Komiksowe rysunki i humorystyczny styl sprawiają, że książkę czyta się jak dobrą komedie. Autorka opisuje pielęgnacyjne zwyczaje Amerykanek i rytuały Azjatek. Mieszkając w USA, a później w Seulu doświadcza na własnej skórze zderzenia kultur. Daleki Wschód to kraina jej przodków, do której wraca jako dorosła osoba wychowana w Ameryce. W Korei jest więc emigrantką tak samo jak w USA. Kulturowy miks owocuje ciekawą opowiastką bogatą w cenne porady. Myślałam, że Azjaci zawdzięczają młody wygląd wyłącznie genom, już wiem, że ich uroda to też nieustająca praktyka 10 kroków pielęgnacji :
- olejek myjący ( kosmetyk do demakijażu)
- kosmetyk myjący na bazie wody (łagodny środek myjący o przyjaznym dla skóry pH – ja używałam do tej pory żelu do mycia całego ciała z SLS, ale z tym koniec!!)
- kosmetyk złuszczający – peeling
- tonik (hydrolaty ziołowe)
- esencja – nie znana mi wcześniej formuła – nawilżają, rozjaśniają, wyrównują ,koloryt, redukują zmarszczki
- ampułki/ serum/ koncentraty stosuje się je miejscowo na problemy
- maseczki w płachcie
- kremy pod oczy
- kosmetyki nawilżające – najgęstszy produkt jaki nałożysz na twarz, dlatego stosuje się go na końcu
- emulsja z filtrem przeciwsłonecznym : Regularne używanie emulsji z filtrem, nawet jeśli tylko siedzisz blisko okna, albo wychodzisz na zewnątrz na kilka minut, to prawdopodobnie najważniejsza rzecz jaką możesz zrobić, aby zadbać o zdrowie i piękno swojej skóry
ilustracja z książki autorstwa Gemmy Correll
„Twoja skóra w naturalny sposób zrzuca codziennie miliardy komórek. (Martwe komórki są jednym z głównych składników kurzu . Ohyda co?) Jeśli organizm nie będzie w odpowiedni sposób pozbywać się martwego naskórka lub jeśli proces ten ulegnie spowolnieniu, twoja skóra stanie się sucha i szara. Możesz też nabawić się zatkanych porów, zaskórników i wyprysków . Nawarstwienie się martwych komórek naskórka może nawet wywołać łuszczące się stany zapalne z powodu których makijaż nie będzie wyglądał jednolicie i których nie da się opanować kremami nawilżającymi. Zabiegami złuszczającymi pobudzisz naturalny proces zrzucania komórek i wspomożesz regenerację naskórka – dzięki temu twoja cera stanie się gładsza, jaśniejsza i będzie miała bardziej wyrównany koloryt.”
ilustracja z książki autorstwa Gemmy Correll
PEELING to jest to!!! Ten fragment uświadomił mi, że zaniedbuje – 3 krok – procesy ścierno-gubne (nie mówiąc nic o dalszych..) Cały rytuał wydaje się długi i żmudny? Kto ma tyle czasu aby tak skupiać się na własnej skórze? Egoista? Samotnik? Odrobina samotności (w łazience:)) i zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła:) Można też dbać o urodę w towarzystwie..Koreańskie SPA czyli jjimjilbang to instytucja dla rodzin i grup.. W tym kraju nie istnieje coś takiego jak zbyt długa wizyta w SPA – są one czynne całodobowo można tam jeść, spać i przebywać gronie bliskich osób. Ciekawe kiedy otworzą jjimjilbangi w Polsce? Może już są?
Lubię troszczyć się o siebie i znajdować na to czas każdego dnia. Nawyki pielęgnacyjne mogą działać relaksacyjnie. Kiedy skupiam się na dokładnym 2-etapowym myciu twarzy, aplikacji olejku czy masażu zapominam na chwilę problemach. Wiem, że czeka mnie spotkanie w sądzie lub szpitalu, ale chce się czuć dobrze w swojej skórze także w trudnych sytuacjach.Warto doceniać własne ciało – traktować je jak Dar od Boga i dbać o nie! Na tym świecie jest nam niezbędne:)
Tutaj dobra recenzja:)
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,100961,19919482,azjatyckie-10-krokow-nawrocona-na-koreanska-religie-dbania.html
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/290968/sekrety-urody-koreanek-elementarz-pielegnacji
II. Kosmetyki Naturalne DIY Lena Sokolovska, Jovita Vysniauskiene, Migle Tylaite

Przepisy na domowe kremy, toniki , szampony i maski ..Cenne składniki. Receptury proste..(teoretycznie). Spróbuje je zrealizować 🙂 Książka przypomina kulinarny przewodnik co dodaje jej uroku! Zdjęcia apetyczne .. Zamówiłam już surowce – częściowo na stronie : Igloo-Mix Przysłali mi prawie gratisowo (za 1 grosz :)) buteleczkę kwasu hialuronowego – miło z ich strony:) Sporo składników zakupiłam również w lokalnym sklepiku zielarskim i najbliższym spożywczaku 🙂 Wykorzystałam tez nadmiar wody demineralizowanej do żelazka:)
Poniżej link do trafnej recenzji. Jej autorkę zniechęca krótki termin przydatności własnoręcznie wykonanych kosmetyków. Trzeba zainwestować czas, energię i składniki w produkcję, a kremy czy balsamy będą ważne tylko dwa miesiące pod warunkiem, że schowamy je do lodówki..Myślę, że w tym czasie zdążę już wykorzystać moje wyroby. Podążając za przepisami uzyskamy małe ilości kosmetyków np 40-gramowy mini słoiczek ..(wielkości kieliszka wódki) . Zamiast robić dla siebie 5 słoiczków – można obdarować koleżanki i rodzinę 🙂 Oczywiście głównym atutem domowych produktów jest brak konserwantów korzystnych dla sprzedawców, a nie dla konsumentów.. Co jest szkodliwe dla mikroorganizmów często też bywa szkodliwe dla nas … Wiadomo nie chcemy by krem stał się pożywką dla bakterii, ale one też nie lubią byle czego 😉 Lepiej więc trzymać dobre rzeczy w lodówce niż naszpikowane sztucznościami w szafce przez dwa lata… Ponadto znamy skład procentowy surowców. Dla zapracowanych polecam wersję minimalistyczną – niektóre surowce same w sobie są doskonałymi kosmetykami bogatym w witaminy, przeciwutleniacze, substancje odżywcze np. olejek z konopii siewnej ( spokojnie ta odmiana nie zawiera THC ). To zielony eliksir zdrowia! Muszę przyznać, że już zrealizowałam kilka przepisów 🙂 Byłam z siebie dumna 🙂 O czym zamierzam napisać w kolejnym poście.. Jeśli lubicie eksperymentować, cieszyć się naturalnymi składnikami i doświadczać ich na własnej skórze to książka dla Was 🙂 Ps Mam wrażliwą skórę, skłonną do alergii, ale o dziwo nic mnie nie uczuliło póki co 🙂 Ważna info – kremy i balsamy – zawierają wosk pszczeli, który jest naturalnym emulgatorem i nadaje konsystencję produktom. NIE POLECAM OSOBOM UCZULONYM NA WOSK PSZCZELI !!!
Tutaj recenzja :
http://krytyk.com.pl/literatura/recenzja-ksiazki-kosmetyki-naturalny-diy-autorki-lena-sokolovska-jovita-vysniauskiene-migle-tylaite
Mój pierwszy krem w mini miseczce obok kieliszka z odrobiną naturalnego składnika – oleju tłoczonego na zimno :
