Przepis na ten domowy środek oczyszczający skórę znajduje się jako pierwszy w książce Kosmetyki Naturalne DIY. Początkowo go nie doceniłam. Pomyślałam – mam już swój łagodny żel do mycia twarzy, który nie podrażnia, po co więc tracić czas na mieszanie glinki z płatkami owsianymi? W czasach mojego dzieciństwa nie było na półkach sklepowych tylu produktów do pielęgnacji skóry (nic nie było). Moja mama stosowała (wciąż stosuje) płatki owsiane namoczone w wodzie i owinięte w gazę do mycia i masowania twarzy. Rzeczywiście miała i nadal ma ładną cerę. Jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, że owsianka na twarzy może być kluczem tego sukcesu. Kiedy wpisałam hasło w wyszukiwarkę na pierwszym miejscu pojawił się post Agnieszki Maciąg dotyczący peelingu owsianego leczącego trądzik :
http://agnieszkamaciag.pl/platki-owsiane-sekretem-urody
Pomyślałam ciekawe jakie związki zawarte w płatkach mają takie działanie? Saponiny – łącząc się z sebum i brudem oczyszczają pory. Ponadto polisacharydy, stanowiące ok 60 % składu płatków nawilżają skórę dzięki żelowaniu wody. Owsiany kleik tworzy delikatny film ochronny zatrzymujący wilgoć. Z niektórych badań wynika, iż związek o nazwie beta-glukan może penetrować skórę zapobiegając jej wysuszeniu. Pobudza on makrofagi do likwidacji patogenów. Ma właściwości stymulujące komórki odpornościowe – być może dzięki temu płatki owsiane są tak skuteczne w leczeniu trądziku? Zainspirował producentów kosmetyków również ze względu na właściwości przeciwutleniające i redukujące zmarszczki:) Sama się zdziwiłam tutaj link :
https://www.truthinaging.com/review/beta-glucans-an-anti-aging-all-rounder
Beta-glukan wspomaga gojenie się ran i redukcje blizn po zabiegach chirurgicznych. Jakby tego było mało płatki owsiane rozjaśniają skórę (nie wiem dlaczego:)) To już za dużo wrażeń:) Podsumowując owsiany kleik ma zastosowanie w przypadku cery tłustej, suchej, mieszanej, wrażliwej i dojrzałej. Płatki najlepiej zmielić w młynku do kawy, aby uzyskać mączkę owsianą.
To jeszcze nie koniec składu mikstury myjącej. Dodałam również zioła (melisa, rumianek) oraz glinkę białą i hydrolat różany.
receptura :
- 2 łyżki płatków owsianych (zmielić)
- 2 łyżki białej glinki
- 1/2 łyżeczki suszonego dziurawca – (zrezygnowałam z niego – powoduje fotouczulenia)
- 1/2 łyżeczki suszonego rumianku
- 1/2 łyżeczki suszonej melisy
- 4 łyżki ciepłej wody destylowanej
- opcjonalnie 4 łyżeczki hydrolatu różanego
Rumianek to ukojenie dla skóry podrażnionej. Melisa oczyszcza pory, działa przeciwzapalnie i przeciwutleniająco.
Biała glinka kojarzy się z porcelaną – to właśnie z niej produkowane były delikatne chińskie filiżanki:) Ma silne właściwości absorpcyjne – wiąże nadmiar sebum, usuwa także zanieczyszczenia – odblokowuje pory. Działa przeciwzapalne i ściągająco. Nadaje się do skóry wrażliwej oraz trądzikowej. Zawiera bogactwo minerałów : krzem, magnez, glin, wapń, żelazo, fosfor. Często jest składnikiem maseczek oczyszczających.
Suche składniki trzymam w słoiku. Przed użyciem dodaję gorącej wody i mieszam. Kiedy papka przestygnie wlewam łyżeczkę hydrolatu różanego. Mikstura ma działanie peelingujaco-myjące. Bardzo fajnie nawilża skórę. Najlepiej zostawić ją jako maseczkę na 15 min – uważając aby nie wyschła na twarzy. Poprawiła wygląd mojej cery. Pomocna zwłaszcza jeśli używamy na co dzień olejków do pielęgnacji 🙂
Można zostawić część płatków w całości – wówczas mamy gruboziarnisty peeling. Dla wrażliwej cery lepsza będzie zblendowana wersja.